W piątek przed 22:00 policja otrzymała zgłoszenie, że w jednym z mieszkań przy ulicy Pełczyńskiej znajdują się ciała 35-letniej kobiety i 37-letniego mężczyzny. Ofiary miały rany kłute i według wstępnych ustaleń śledczych były parą. - Mieszkali razem w tym lokalu, ale kobieta się wyprowadziła i w piątek udała się tam, by odebrać swoje rzeczy. Potem doszło do przebiegu zdarzenia, którego okoliczności będziemy dokładnie ustalać - powiedział Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie w rozmowie z TVN Warszawa.
Technicy kryminalistyczni zabezpieczyli ślady, a sprawą zajmuje się prokuratura. Według wstępnych ustaleń, mężczyzna najprawdopodobniej zabił kobietę, a następnie odebrał sobie życie. W czasie zdarzenia w mieszkaniu przebywała 80-letnia babcia 37-latka. Kobieta jest niedosłysząca i prawdopodobnie była kompletnie nieświadoma, jaki dramat rozgrywa się za ścianą.