Nie w piątek, jak wcześniej deklarowało miasto, ale już od środowego poranka kierowcy będą mogli przejechać odbudowanym mostem Łazienkowskim. - W poniedziałek odbierane były przez służby znaki, a we wtorek ostatnie odbiory przeprowadzą drogowcy. Na pewno otworzymy między wtorkiem a piątkiem - mówi tajemniczo Mateusz Gdowski, rzecznik konsorcjum PORR Polska. Władze miasta nie szykują z tej okazji żadnej fety. Zamiast fajerwerków, orkiestry dętej i przemówień ma być skromnie. Jak dowiedział się "Super Express", o godz. 5-6 rano Hanna Gronkiewicz -Waltz wraz z urzędnikami Ratusza ruszą z warszawiakami autobusem miejskim od strony Saskiej Kępy. Drogowcy zdemontują dla nich barierki i odblokują wjazd na nową przeprawę.
Kierowcy do dyspozycji będą mieli pełną szerokość jezdni - po trzy pasy w obu kierunkach. Po jednym pasie będą miały też autobusy. Wróci dozwolona prędkość - 80 km/h. Jedyny mankament nowej przeprawy mogą odczuć osoby chcące zjechać, jadąc od strony Śródmieścia, na Wał Miedzeszyński w stronę Puław. Ten zjazd będzie nieczynny najpewniej do końca roku. Drogowcy po zakończeniu odbudowy mostu muszą również odbudować łącznik zjazdu z Łazienkowskim.
- Gdy most będzie przejezdny, od razu pojadą nim wszystkie autobusy, które kursowały tamtędy przed zamknięciem Łazienkowskiego - informuje Magdalena Potocka z biura prasowego Zarządu Transportu Miejskiego. Będą to autobusy linii: 138, 141, 143, 151, 182, 188, 411, 502, 514, 520, 523, 525 i E-1. Autobusy nie będą się zatrzymywać przy Torwarze i Wale Miedzeszyńskim. Powód? Nie będzie jak dojść na przystanki, bo wyburzono prowadzące do nich schody. Problem zniknie dopiero w drugiej połowie przyszłego roku.