Marek Gaszyński złożył w tej sprawie pismo w Zespole Nazewnictwa Miejskiego. „Most spina, spaja, zbliża, skraca odległość zarówno mentalną, jak i geograficzną. Przed wojną łączył coraz bardziej elegancką i nowoczesną Warszawę z tradycyjną, biedniejszą Pragą. W latach Drugiej Wojny Światowej ginącej, płonącej Warszawie, poprzez most Praga dostarczała pożywienie. Po wojnie znowu strona praska umożliwiała odbudowującej się Warszawie wymianę towarów właśnie poprzez most.
NIE PRZEGAP: Kolejne problemy z Południową Obwodnicą Warszawy. Tunel pod Ursynowem ZAGROŻONY? Niepokojące informacje
W drugiej połowie XX wieku, most zaczął pełnić również inne role, w turystyce, w rozwijającym się szybko transporcie, ale zawsze było i będzie to łączenie.” - pisze Marek Gaszyński do ekspertów od nazewnictwa ulic. I nawiązuje do artysty, znanego z przebojów „Pod Papugami”, „Sen o Warszawie” czy „Płonąca stodoła”. - „Czesław Niemen także łączył. Łączył tradycję piosenki ze wschodnim zaśpiewem z nowoczesnym rockiem. Łączył pokolenia. Bo najpierw starsze pokolenie nie było zachwycone jego muzyką, potem pokochali go wszyscy. Niemen łączył gatunki muzyczne..."
"Niemen nagrał trzy piosenki o Warszawie. „Warszawo ty moja Warszawo” Alberta Harrisa, „Warszawskie ulice” Marka Sarta, a sam skomponował „Sen o Warszawie”. Ze wszystkich zagranicznych wyjazdów tęsknił do Warszawy, czasem skracał swój pobyt, bo czuł, że jest tu potrzebny. Występował w wielu warszawskich salach koncertowych i klubach. Zmarł jako warszawiak i pochowany został na Powązkach." - pisze Marek Gaszyński. I kończy marzeniem: "Wyobrażam sobie taki obrazek. Jest sierpniowa niedziela, rodzina samochodem wybiera się z domu w Wilanowie nad Zalew Zegrzyński. Ojciec pyta: „Którym mostem jedziemy?”, Matka odpowiada „Mostem Niemena”. Ich synek Piotruś pyta: „Kto to jest Niemen?”. Mama i Tata opowiadają o Niemenie i w ten sposób przy okazji jedno pokolenie przekazuje następnemu poprzez symboliczny most wiedzę o naszym wielkim pieśniarzu." - snuje opowieść.
"To wszystko, o czym wspomniałem, skłoniło mnie do tego, by zaproponować Komisji Nazewnictwa nazwanie nowego mostu „Mostem Niemena”. Jestem przekonany i mocno wierzę w to, że wielu warszawiaków poprze moje zdanie, a wielu warszawiaków ucieszy ta nazwa. A już na pewno przedłuży pamięć o twórcy, którego trudno zastąpić.” - kończy Marek Gaszyński.
To pismo znanego dziennikarza nie jest jednak oficjalnym wnioskiem. Nie wiadomo więc na razie jak potraktują je radni. Jest sporo pomysłów – również na razie nieoficjalnych - na most w Południowej Obwodnicy Warszawy (POW). Stołeczni samorządowcy już zaproponowali: Aleję Polskiej Organizacji Wojskowej (żeby skrót był ten sam). Był też pomysł na nazwanie mostu im. Marszałka Piłsudskiego. Rada Wawra podjęła nawet uchwałę proponującą nazwę most Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Natomiast Czesław Niemen ma już swój plac na Żoliborzu.
A Waszym zdaniem, która nazwa byłaby najlepsza? Zapraszamy do SONDY: