- Nie ma na to pieniędzy - mówi Tomasz Andryszczyk (29 l.), rzecznik stołecznego Ratusza. Sprawdziliśmy, pieniądze jednak są! Stolica właśnie dostała 100 milionów dofinansowania z UE.
Samochody, które w 2012 roku przedostaną się z Białołęki na Bielany albo od razu natkną się na zakorkowaną Wisłostradę, albo nową drogą zbudowaną wzdłuż ul. Zgrupowania AK "Kampinos" (dawnej Pstrowskiego) dotrą do węzła komunikacyjnego Młociny. Kierowcy mogą oczywiścietam zostawić samochód i przesiąść się do metra. Kolejny zator jest też gwarantowany na zwężonej ul. Kasprowicza między Sokratesa a Oczapowskiego. Nie można tam jednak dobudować drugiej nitki, bo w miejscu, gdzie ewentualnie mogłaby przebiegać jezdnia, jest stacja Wawrzyszew. To niepokojąca wizja. Niestety, bardzo prawdopodobna.
- Co za absurd! Przecież to się nie mieści w głowie! Otworzą most i będziemy tu mieli korki. Urzędnicy naprawdę na niczym się nie znają - załamuje ręce Łukasz Kowalski (22 l.), student z Wawrzyszewa.
Ryszard Modzelewski (33 l.), wiceburmistrz dzielnicy Bielany, poprosił Hannę Gronkiewicz-Waltz (58 l.) o pomoc finansową na budowę brakujących fragmentów tych ulic. Dostał odpowiedź odmowną.
- Nie mamy na to pieniędzy, ale przebudowa ulicy Kasprowicza zostanie umieszczona w wieloletnim planie inwestycyjnym tak szybko, jak tylko będzie to możliwe - poinformował Tomasz Andryszczyk (29 l.).
Najwyraźniej zapomniał o 100 milionach dotacji, które w nagrodę przyznali stolicy unijni urzędnicy. Te pieniądze powinny wystarczyć na modernizację bielańskich dróg. Inaczej wyczekiwany most Północny może okazać się wielkim niewypałem.