Warszawa. Motocyklista roztrzaskał się na Moście Gdańskim
Informację o wypadku, do którego doszło około godz. 1:30 w nocy z piątku na sobotę (8/9 września), potwierdził w rozmowie z "Super Expressem" Rafał Markiewicz z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji. - Ze wstępnych informacji wynika, że na Moście Gdańskim motocyklista stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w wiadukt - przekazał.
Stan zdrowia rannego motocyklisty nie pozwolił zbadać jego trzeźwości na miejscu zdarzenia. Mężczyzna został w ciężkim stanie przetransportowany do szpitala. Pobrano mu krew na obecność substancji odurzających oraz alkoholu. Niestety, lekarze przegrali walkę o życie mężczyzny. Zmarł w szpitalu.
Zbyt duża prędkość przyczyną wypadku?
Szczegółowe przyczyny i okoliczności wypadku będzie wyjaśniała policja. Tymczasem świadkowie wypadku mówią o dużej prędkości, z jaką poruszał się motocyklista.
"Z relacji świadków, którzy jechali za motocyklistą wynika, że jechał on z bardzo dużą prędkością, nagle stracił panowanie nad kierownicą uderzył w ścianę wiaduktu. Motocyklista upadł kilkanaście metrów od uderzenia a maszyna poleciała jeszcze około 150 metrów dalej" - napisał w mediach społecznościowych Miejski Reporter.
Polecany artykuł: