Idea jest prosta. - Chodzi o to, żeby nie marnować żywności, żeby ci, którym zostało przynieśli, a ci którym brakuje, skorzystali – mówi Anna Thieme ze Spółdzielni Socjalnej Wola.
Jadłodzielnia to takie miejsce dla wszystkich i wszyscy mogą z niej korzystać. - Ci, którzy mają nadwyżkę i ci, którzy potrzebują – dodaje Katarzyna Zielińska ze Spółdzielni Socjalnej Wola. Można przynosić właściwie wszystko, zarówno żywność, produkty sypkie i przetworzone, ale też odzież, ubranka dla dzieci, obuwie czy małe sprzęty AGD. - Prosimy tylko, by nie przynosić surowych jajek i surowego mięsa – dodaje.
Do tej pory takiego miejsca na Woli nie było. Na pomysł jego stworzenia wpadła jedna z mieszkanek Muranowa, pani Irenka. - Stwierdziła, że żywność się marnuje, a jej sąsiedzi czasami nie mają co jeść. Więc uznała, że to bardzo dobry pomysł, żeby takie miejsce powstało – tłumaczy Anna Thieme.
I teraz takie miejsce już jest. Na Smoczej 3. Przychodzą tu zarówno osoby starsze, ale też mamy z dziećmi czy młodzież. I jak się okazuje, jeżeli ktoś coś zostawi, automatycznie to znika, na bieżąco wszystko jest wydawane i nic się nie marnuje.
Jadłodzielnia działa od poniedziałku do piątku od godziny 9 do 18, w soboty i niedziele od 11.
Materiał Damiana Wilczyńskiego