W sierpniu minął już rok od terminu otwarcia tunelu pod Ursynowem, czyli ostatniego nieukończonego odcinka Południowej Obwodnicy Warszawy. Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad już kilkukrotnie przekładali tę wyczekiwaną przez kierowców datę. Najpierw na horyzoncie pojawił się marzec, potem czerwiec, następnie wrzesień. Za każdym razem drogowcy napotykali jednak na nowe problemy. Jak nie braki wśród robotników spowodowane pandemią koronawirusa, to problemy z odbiorami związane z niedoróbkami i fuszerką. Gdy w ostatnich dniach okazało się, że na nieotwartym jeszcze odcinku trzeba już zrywać nawierzchnię, bo jest nieodporna na mróz, urzędnicy podtrzymali, że chcą otworzyć tunel na jesieni. Chcieć nie oznacza móc, ponieważ w środę w kalendarzu zakończyło się już lato, a w tunelu wciąż hula wiatr.
Polecany artykuł:
Małą wiarygodność obiecanek Generalnej Dyrekcji Dróg wykorzystali bukmacherzy, którzy stworzyli możliwość obstawienia konkretnej daty, w której w końcu uda się otworzyć feralny odcinek POW. Według zakładów firmy STS najmniej prawdopodobny przedział czasowy to koniec września. W czwartek stawiało na to zaledwie 17 proc. graczy. I najwięcej można było zarobić. Najwięcej obstawień zebrał termin do końca listopada. Jeśli to będzie poprawny strzał, obstawiający za każde 100 zł dostanie 167 zł. Jeśli obstawi październik - 209 zł.