W piątek 18 marca w Mszczonowie przy Drodze Krajowej 50 mieszkańcy urządzili protest, przez kilka godzin blokując ruch na rondzie. - Demonstracja była wyrazem naszego bezwzględnego sprzeciwu wobec wyznaczania trasy pod budowę linii wysokiego napięcia 400 KV relacji Kozienice-Ołtarzew przez miejscowości Mszczonów, Pniewy, Wiskitki, Żyrardów - tłumaczyli uczestnicy protestu. - Naszym zdaniem trasa ta jest niezgodna z wojewódzkim planem zagospodarowania - dodawali.
Wstępny projekt
Przygotowania do wyznaczania przebiegu trasy linii zaczęły się jeszcze w 2007 r. Opracowana przez Biuro Studiów i Projektów Energetyki w porozumieniu z gminnymi trasa została oficjalnie zatwierdzona i w 2014 roku wpisana w Plan Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Mazowieckiego. Rok później mieszkańcy sąsiednich gmin (Jaktorów i Żabia Wola) zaczęli sprzeciwiać się temu, by linia przebiegała w ich okolicy. Założyli nawet specjalne Stowarzyszenie, a w pomoc włączyły się okoliczne miejscowości. - Wpłaciliśmy im pieniądze potrzebne na pomoc prawną i po ludzku chcieliśmy im pomóc jako dobrzy sąsiedzi - mówi jedna z mieszkanek gminy Żabia Wola.
Walka o przebieg linii
Sprawa dość szybko zaczęła się jednak komplikować. - Stowarzyszenie zaczęło za naszymi plecami bawić się w urbanistów i złożyło inwestorowi (Polskie Sieci Energetyczne) propozycję innego przebiegu linii 400 kv w innej części Gminy Żabia Wola i PSE przystało na tą propozycję - wyjaśnia mieszkanka gminy, która wcześniej angażowała się w pomoc Stowarzyszeniu. - Poza tym Stowarzyszenie intensywnie lobbowało u radnych sejmiku wojewódzkiego i wypracowało dziwny twór o nazwie Forum Dialogu, na którym miały być omawiane wszystkie warianty wraz z kryteriami oceny - dodaje.
"Alternatywa społeczna"
Co ciekawe, nowa trasa została nazwana "Alternatywą społeczną A2-DK50" i - jak twierdzi część mieszkańców - podrzucona w ostatniej chwili, nie mając nic wspólnego z akceptacją społeczną. - Gdy dowiedzieliśmy się o wszystkim sprawa była już mocno w toku i linia przez nasze tereny widniała na mapie jako poważnie rozpatrywany wariant - zauważa mieszkanka Żabiej Woli. W tym przypadku stworzenie planu trwało zaledwie kilka miesięcy, a takie inwestycje planowane są zazwyczaj i badane latami.
Mieszkańcy będą walczyć dalej
Mieszkańcy Żabiej Woli zjednoczyli się ponownie i założyliśmy kolejne stowarzyszenie, tym razem pod nazwą "Mazury na Mazowszu". - Nazwa jest związana z pięknem naszej okolicy i skojarzeniami jakie wywołuje - zauważają. Czy w ten sposób uda się przekonać gminne władze lub inwestora do zmiany bezprawnie wytyczonej trasy? Na razie nie wiadomo, jeśli jednak się to nie uda, mieszkańcy zapowiadają dalszą walkę...