Mimo wydania ponad miliona złotych dziś scena jest w opłakanym stanie. - Popękany podest i ruchome deski - wyliczają prascy aktywiści, którzy zaalarmowali Urząd Dzielnicy. - Jest to kompletna fuszerka. Nie wiem na co poszły te pieniądze, bo są kompletnie zmarnowane. W tym momencie blokuje to jakąkolwiek działalność kulturalną w tym miejscu, bo kto będzie występował na scenie, gdzie można wpaść w dziurę i złamać sobie nogę? - pyta retorycznie praski działacz Jakub Żaczek.
Przeczytaj także: Czystsze powietrze w Warszawie dzięki specjalnym chodnikom. Będzie ich więcej [AUDIO]
Urzędnicy zareagowali nadzwyczaj szybko: - Sprawą już się zajęliśmy, wykonawca naprawi wszystko w ramach gwarancji - wyjaśnia Marzena Gawkowska z Urzędu Dzielnicy na Pradze Północ. - Jesteśmy już na to z wykonawcą umówieni. Wykonawca się zajmie przede wszystkim podestem sceny, wymieni uszkodzone i uzupełni brakujące deski - wylicza.
Przeczytaj także: Zostań Warszawskim Mistrzem Ortografii i wygraj 5 tys. zł. Już w poniedziałek ruszają zapisy!
Jednak problem to nie jedyny problem: Urząd Dzielnicy zwraca uwagę, że Muszlę Koncertową dewastują wandale. - Z dachu i ze sceny zniknęły na przykład elementy tytanowo-cynkowe - dodaje Marzena Gawkowska. I za to wykonawca już nie zapłaci. Ale tak czy owak, do końca kwietnia Muszla Koncertowa ma wyglądać jak nowa.