Muzeum Pamięci Powstania Warszawskiego musi się wyprowadzić!

i

Autor: Iza Kraj/Super Express

Dziś koniec...

Koniec znanego muzeum w Warszawie. Placówka musi się wynieść. "Niestety musimy"

2025-02-14 10:47

Tylko dziś jeszcze można zobaczyć zbiory Muzeum Pamięci Powstania Warszawskiego. O tym prywatnym muzeum w Warszawie - niewielkim w porównaniu z przestrzeniami dobrze znanego i popularnego Muzeum Powstania Warszawskiego – wie niewielu. A można tu znaleźć naprawdę niezwykłe pamiątki historyczne. 14 lutego 2025 r. placówka kończy działalność w budynku przy ul. Daniłowiczowskiej 18 B, słynnej powstańczej Reduty Bielańskiej. Dokąd się przeniesie, na razie nie wiadomo.

Muzeum Pamięci Powstania Warszawskiego to prywatna kolekcja przedmiotów z czasów wojny i z czasów powstańczego zrywu 1944r. Gromadzili ją przez lata pasjonaci, zajmujący się rekonstrukcją historyczną, skupieni w Grupie Historycznej „Zgrupowanie Radosław”. Od kilku lat pokazują swoją kolekcję dokumentów, militariów, sztandarów powstańczych, mundurów i indywidualnych pamiątek w budynku przy ul. Daniłowiczowskiej 18 B. Tu historycznie mieściła się kamienica urzędników Banku Polskiego – obok odrestaurowanego budynku Banku. To była słynna powstańcza Reduta Bielańska – to tu pierwotnie miało powstać Muzeum Powstania Warszawskiego, ale urzędnicy nie dogadali się z właścicielem i w końcu marazm przerwał w 2003 r. prezydent Lech Kaczyński decydując o budowie muzeum w dawnej elektrowni tramwajowej na Woli. Dziś tam, przy Grzybowskiej jest muzeum instytucja, a w Śródmieściu - przy Daniłowiczowskiej – prywatna „izba pamięci”.

- Niestety musimy się stąd wyprowadzić. Nie stać nas na taki czynsz, jaki zaproponował właściciel budynku – mówi nam Tomasz Karasiński, szef GH „Zgrupowanie Radosław”.

Zarząd spółki: "Nam też jest przykro..."

Budynkiem zarządza Wojskowe Przedsiębiorstwo Handlowe. Przez lata spółka udostępniała pomieszczenia na preferencyjnych warunkach. W ubiegłym roku zmieniły się warunki najmu. Czynsz wzrósł do 15 tys. zł miesięcznie. - Pomagaliśmy jak mogliśmy. Nam też jest przykro, że taka sytuacja ma miejsce – słyszymy od przedstawicieli WPH. A jednak…

„Zarząd Spółki zobowiązany jest do dbania o interesy wspólników oraz zachowania należytej staranności w zarządzaniu majątkiem spółki. Obniżenie stawki czynszu poniżej poziomu rynkowego prowadziłoby do ograniczenia przychodów Spółki, co w obecnej sytuacji gospodarczej - rosnące koszty utrzymania nieruchomości, inflacja - mogłoby mieć negatywny wpływ na realizację jej podstawowych celów gospodarczych” – informuje w odpowiedzi na pytania „Super Expressu” Klaudia Oleszek z biura zarządu WPH.

Spółka nie przewiduje obniżenia czynszu. Informuje, że pomogła Stowarzyszeniu przekazując pieniądze w formie darowizny, a Muzeum miało zapewnić sobie finansowanie w formie dotacji, którą straciło. Spółka proponowała na Muzeum (zajmujące dziś 275 mkw) 50-metrowe lokum, ale to na ekspozycję za mało.

PRZECZYTAJ TAKŻE Nie żyje Juliusz Kulesza, powstaniec, strzelec, grafik i wspaniały gawędziarz

Ostatni dzień w historycznych murach

Ostatecznie Muzeum Pamięci Powstania Warszawskiego funkcjonuje przy Daniłowiczowskiej do piątku 14 lutego 2025. Potem – do końca miesiąca – będzie wywozić zbiory. Dokąd? - Jeszcze nie wiemy. Prowadzimy rozmowy. Potrzebujemy minimum tyle, co tutaj czyli ok. 300 mkw – odpowiada Tomasz Karasiński.

Żeby zobaczyć ekspozycję, trzeba się umówić przez stronę sghradoslaw44.pl Ale szef MPPW lub Tomasz Karasiński oprowadzają nawet, gdy zgłosi się jedna osoba. - Zaczynamy od kampanii wrześniowej, przez okres okupacji dochodzimy do powstania i opowiadamy o ludziach, przez pamiątki po nich, które gromadziliśmy przez lata, część kupowaliśmy za własne pieniądze, część zostało nam przekazanych – mówi Tomasz Karasiński.

PRZECZYTAJ TAKŻE: "Mam dwie relikwie po Janie Rodowiczu Anodzie"

Co można znaleźć w gablotach przy Daniłowiczowskiej? Jest tu na przykład pierwsze wydanie „Kamieni na szaniec” Aleksandra Kamińskiego, kopia pierścienia - sygnetu noszonego przez Jana Rodowicza „Anodę”, fałszywki konspiracyjne, podziękowanie za „akcję pod Arsenałem”, pamiątki wyrzucone na śmietnik przez rodzinę po śmierci powstańca Eugeniusza Tyrajskiego. Są wyrzutnie słynnych „szaf” czy proporzec uszyty z więziennego pasiaka.

Przy Daniłowiczowskiej można zobaczyć meldunki, rozkazy, wnioski awansowe, sprawozdania z walki, pamiątki osobiste, elementy umundurowania, wyposażenia i uzbrojenia z Powstania Warszawskiego.

Ostatnie dni Muzeum Pamięci Powstania Warszawskiego w historycznych murach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki