Po godzinie 18 na skrzyżowaniu ulic Kostrzyńskiej i Statkowskiego rozegrały się prawdziwe chwile grozy. 82-letnia rowerzystka została uderzona przez rozpędzoną osobówkę. Z uszkodzeń auta wynika, że wylądowała na jego przedniej szybie, która jest stłuczona w drobny mak. Na karoserii auta i na jezdni widać było przerażające ślady krwi. Kobiecie spadły z nóg buty. W koszyku swojej czarnej damki wiozła bukiet kwiatów, które rozsypały się po jezdni.
Zobacz koniecznie: Tragiczny wypadek rowerzystki na Mokotowie. W internecie zawrzało: "Nie trzeba patrzeć czy coś jedzie bo przecież mamy pierwszeństwo!"
Przerażony 65-letni kierowca wezwał na miejsce służby, które przez kilka godzin prowadziły na miejscu swoje działania. - Nieprzytomną kobietę sanitariusze zabrali do szpitala. Lekarze określają jej stan jako ciężki – przekazał w rozmowie z „Super Expressem” podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kierowca był trzeźwy. Nie wiadomo jednak jak doszło do wypadku. - Zebraliśmy ślady, przesłuchaliśmy świadków, musimy teraz przeanalizować cały materiał - dodał Robert Koniuszy.