30-letni mężczyzna telefonicznie przekazał dyżurnemu komisariatu w Ożarowie Mazowieckim, że jeden z mieszkańców gminy chce wysadzić w powietrze cały blok mieszkalny. Zdaniem donosiciela bomber miał być też objęty kwarantanną z powodu koronawirusa. Policjanci nie zwlekając ani chwili uruchomili wszystkie możliwe służby i ruszyli do akcji.
KONIEC ŻARTÓW! Policja NAPRAWDĘ łapie, tych, którzy wychodzą z domu. Mnóstwo MANDATÓW
- Pirotechnicy ubrani w kombinezony ochronne sprawdzili budynek wraz z terenem do niego przyległym, jednak nie ujawnili ładunku wybuchowego. Nie potwierdziła się również informacja, aby 30-latek odbywał kwarantannę domową – relacjonuje podinsp. Ewelina Gromek-Oćwieja. Policjanci zaczęli więc namierzać donosiciela dowcipnisia. Okazał się nim inny 30-latek, który chciał zażartować ze znajomego. Za swoje „żarty” poniesie teraz surową karę. 30-latek został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut fałszywego zawiadomienia o podłożeniu ładunku wybuchowego. Grozi mu kara do 8 lat więzienia. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy i objął mężczyznę policyjnym dozorem.
https://www.se.pl/warszawa/nissany-z-niemiec-w-szopie-pod-otwockiem-galeria-aa-n5Ez-tEKw-29yP.html