Lotnisko Chopina w Warszawie. Zabrali dziecku pistolet na wodę
Pierwszy o sprawie poinformował portal fly4free.pl. Nie od dziś wiadomo, że na lotniskach obowiązują szczególne zasady bezpieczeństwa. Jednak ta interwencja wydaje się nieco przesadzona. Podczas kontroli obsługa wyjęła z bagażu chłopca zabawkowy pistolet, który niezbyt przypominał broń. Był w kształcie dinozaura. Na zamieszczony na Instagramie post wkurzonego ojca odpowiedzieli pracownicy lotniska. - Szanowni Państwo, zasady są jasne – na pokład samolotu nie można wnieść nic co przypomina broń. O ile podczas kontroli dokładnie sprawdzimy, co to jest, o tyle na wysokości 10 kilometrów nikt nie będzie analizować, czy to zabawka, czy prawdziwa broń stylizowana na zabawkę – można było przeczytać na oficjalnym koncie Lotniska Chopina. - Przykro nam z powodu płaczu dzieci – dodali, podkreślając, że dbają jedynie o wspólne bezpieczeństwo. Czy tak rygorystyczne kontrole są Waszym zdaniem potrzebne? Dajcie znać w poniższej sondzie: