"Przez budowę mamy burzę piaskową"

2018-08-08 12:28

- Rozumiemy, że kiedyś tę trasę trzeba zbudować. Ale gdy powieje wiatr, mamy tu przed blokami istną burzę piaskową. Zabezpieczenia nic nie dają – mówią mieszkańcy Ursynowa z bloków, sąsiadujących z budową Południowej Obwodnicy Warszawy.

Plac budowy POW jest jednym z największych w Polsce! Każdego dnia pojawia się tutaj ponad 300 robotników i od 150 do 180 sztuk sprzętu, m.in. koparek czy samochodów. Inwestycja wyczekana przez kierowców, na razie jest istną gehenną dla mieszkańców z rejonów ulic Płaskowickiej. Nie nadążają z myciem okien.

Z terenu budowy wciąż wzbijają się tumany kurzu. Pył gryzie w oczy i osadza się na szybach. - Kurzy się strasznie! – mówi Andrzej Musiński (64 l.), mieszkaniec bloków na Natolinie. - Nie tak dawno zrobiła się prawdziwa burza piaskowa – dodaje Adrianna Chrzanowska (28l.).

Wykonawca inwestycji, firma Astaldi przyznaje, że zupełne zniwelowanie niedogodności związanych z budową jest po prostu niemożliwe. Najlepszym sposobem, na kurz jest polewanie woda terenu budowy. - Nie można udawać, że przy tak dużym przedsięwzięciu możliwe jest zupełne wyeliminowanie powstawania pyłu, ale gdy bardzo się kurzy, polewamy wodą teren – zaznacza rzecznik Astaldi, Mateusz Witczyński.

- Na placu budowy wszystkie drogi wykonaliśmy z asfaltu. Ustawiliśmy też własne myjnie, w których czyścimy samochody przed wyjazdem poza teren inwestycji – wylicza rzecznik.

Kurz to niejedyny problem sąsiadów obwodnicy. Narzekają też na rozjeżdżone osiedlowe drogi i zajęte parkingi.

Jest problem z postawieniem aut, bo większość parkingów została odgrodzona po budowę. A straż miejska empatii nie wykazuje. - Kilka dni temu jeździli po osiedlu i wlepiali mandaty za parkowanie na trawnikach – opowiada Andrzej Musiński.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki