Na błonia PGE Narodowego w Warszawie wjechało ponad 100 food trucków, które własnie rozpoczynają sezon. Coś dla siebie znajdą nawet najbardziej wymagające łasuchy, bo do wyboru jest ponad 500 dań, z każdego zakątka świata.
Niebo w gębie
Wybór jest ogromny, a z dylematem "co zjeść" będą się musieli zmierzyć wszyscy uczestnicy "Żarcia na kółkach".
- Stoimy po placki langosze, węgierskie narodowe danie. Najlepsze są tradycyjne. Jak byłem na Węgrzech to bardzo dobrze smakują ze śmietaną i serem. Ale to dopiero początek. W planach mamy burgery, owoce w czekoladzie, kołacze. Specjalnie śniadania nie jedliśmy - mówią smakosze. - My mamy pączusie na bazie jogurtu naturalnego, ale to też dopiero początek - mówią uczestnicy "Żarcia na kółkach".
Potrawy na prawdę oryginalne:
- U nas są pyszne słone bąbelwafle z wołowinką lub kurczakiem w mango- zachęcają food trucki. - My oferujemy kołacze węgierskie z różnymi dodatkami na słodko.
>>> Można naprawić rower, pralkę, biżuterię czy ubrania - wróciła Kawiarenka Naprawcza [AUDIO]
Miłośnicy dań nieco bardziej tradycyjnych również znajdą coś dla siebie. Do wyboru są różne zapiekanki, frytki, burgery czy makarony. Spróbować pyszności "Żarcia na kółkach" można do końca weekendu. Wszystko czeka na was na błoniach PGE Narodowego.
Rarytasów z food trucków próbowała Paulina Szymoniak: