Spółdzielnia mieszkaniowa "Stokłosy" wypowiedział umowę ratownikom, którzy od blisko 20 lat mieli stacje przy ulicy Jastrzębowskiego. Powód? Głośny dźwięk karetek. Na znalezienie nowej bazy mają czas tylko do końca roku.
Aby szybko dojechać do pacjenta - musimy używać sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej. Jesteśmy zszokowani. Wiele osób oczekuje, aby ta interwencja pogotowia ratunkowego była jak najszybsza, a tu mamy sytuacje, że pogotowie przeszkadza - mówi w rozmowie z Radiem Eska Karol Bielski, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego "Meditrans".
Nie udało nam się uzyskać komentarza spółdzielni, ale w oświadczeniu przesłanym do mediów można dowiedzieć się, że wypowiedzenie umowy jest podyktowane skargami mieszkańców na zbyt głośny sygnał karetek. W rozmowie z Radiem Eska, większość mieszkańców chwaliła jednak obecność pogotowia.
Przykro mi, dla mnie to jest wygoda. Co jak co, ale karetka nie powinna nikomu przeszkadzać - mówili w rozmowie z Radiem Eska mieszkańcy Ursynowa.
Pomoc w znalezieniu nowej bazy zaproponował już burmistrz dzielnicy oraz władze miasta. Jeżeli miejsca nie uda się znaleźć - karetki na Ursynów będą przyjeżdżały z innych dzielnic Warszawy.