Gwałty w pseudotaksówkach. Urzędnicy i policja wzięli się za kontrole
Wstrząsająca seria gwałtów w przewozach na aplikację rozpoczęła się w 2021 roku. Od tamtej pory co jakiś czas pojawiały się informacje o nowych ofiarach. Schemat zawsze był ten sam. Późna noc, młoda kobieta wracając z imprezy zamawia przewóz na aplikację. Gdy podczas jazdy traci czujność lub usypia, kierowca wywozi ją w odludne, ciemne miejsce. Tam gwałci, w niektórych przypadkach okalecza. Zachowanie policji było w niektórych przypadkach szokujące. Na początku roku do komisariatu na Woli wbiegła przerażona ofiara napaści seksualnej. Zamiast wsparcia i przyjęcia zawiadomienia miała od dyżurnej funkcjonariuszki usłyszeć: „Może o jeden kieliszek za dużo?”. Szerzej o tej bulwersującej sprawie pisaliśmy tutaj.
Wielka akcja policji. Wstrząsające wyniki kontroli
Wreszcie po wielokrotnym nagłaśnianiu policja i urzędnicy wzięli się za kontrole w pseudotaksówkach. Ostatnie kontrole zostały przeprowadzone 18 i 24 listopada. Wyniki są zatrważające. Jak informuje ratusz, łącznie do 28 listopada 2022 r. sprawdzono 1390 kierowców. 53 kierowców jechało z fałszywym prawem jazdy, 90 kierowców wcale go nie miało. Do tego 5 kierowców było pijanych, 4 naćpanych a 2 nie miało prawa siedzieć za kółkiem przez sądowy zakaz. Do tego 57 pojazdów odholowano, 141 kierowców nie spełniało wymagań ustawy o transporcie drogowym w zakresie wykonywania transportu drogowego osób (np. brak licencji) a 22 kierowców zatrzymała Straż Graniczna. - Wsiadając do taksówki należy zwrócić uwagę czy pojazd posiada lampę na dachu z napisem „TAXI” wymaganą w przypadku licencjonowanych taksówek oraz czy wewnątrz pojazdu – w widocznym miejscu, znajduje się specjalny identyfikator z danymi kierowcy (imieniem, nazwiskiem i zdjęciem) – przestrzega Jakub Leduchowski ze stołecznego ratusza. Niedawno odbyła się też konferencja w sprawie bezpieczeństwa w przewozach Uber. Więcej przeczytasz tutaj.