- Ostatni przegląd mostu Świętokrzyskiego wykazał konieczność naprawy dylatacji po wschodniej stronie obiektu. Dlatego podjęliśmy decyzję o niezwłocznej wymianie wyeksploatowanego elementu konstrukcji - stwierdził rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Jakub Dybalski. Dylatacja to szczelina w łączeniach mostu, która umożliwia niewielki ruch jego elementów. Bez tego konstrukcja byłaby za sztywna i mogłaby się szybko rozpaść.
We wtorek drogowcy rozpoczęli prace na moście. Obie jezdnie przed skrzyżowaniem z ul. Wybrzeże Szczecińskie zostały zwężone o jeden pas. Inwestycja została podzielona na cztery etapy. Najpierw ruch został wyłączony na środkowych pasach ruchu, następnie kierowcy nie będą mogli poruszać się prawym pasem na jezdni w kierunku centrum i pasem do jazdy na wprost w stronę Pragi. Wtedy utrudnienia dotkną również pieszych i rowerzystów. Zostanie zamknięty dla nich przejazd po północnej stronie przeprawy. Na koniec drogowcy wezmą się za skrajnie prawy pas do skrętu w prawo w ul. Wybrzeże Szczecińskie a przejście pieszo-rowerowe zostanie zamknięte analogicznie po południowej stronie mostu.
Czy takich prac można było teraz uniknąć? - Odstąpiliśmy od ich rozpoczęcia pod koniec wakacji z uwagi na duże natężenie ruchu rowerowego na moście – odpowiedział Jakub Dybalski. Zaś wiceprezydent Michał Olszewski, który odpowiada w stolicy za działkę drogową, stwierdził, że nie jest to uciążliwy remont. - Oczywiście planujemy najważniejsze inwestycje na wakacje, nie oznacza to jednak, że we wrześniu mamy przestać pracować. Realizujemy prace przez cały rok – powiedział.