W 1933 roku amerykańska mennica wybiła 500 tys. złotych dwudziestodolarówek z orłem. Jednak kiedy wybuchł wielki ekonomiczny kryzys, ówczesny prezydent Franklin Delano Roosvelt (†63 l.) kazał zniszczyć wszystkie monety.
Zachowały się jedynie dwie, które dostał Smithsonian Institution zajmujący się dziedzictwem Stanów Zjednoczonych. Pozostałe pod nadzorem Secret Service musiały zostać zwrócone i przetopiono je na sztabki złota. Jak się jednak okazało, jedna z monet "Double Eagle", bo tak się nazywa, przez 70 lat znajdowała się w rękach prywatnych, m.in. miał ją w swoim zbiorze egipski król Faruk I.
W 2002 roku została ona zlicytowana na aukcji w Londynie za 8 milionów dolarów i trafiła do Banku Federalnego w Nowym Jorku. - Ciężko wycenić w ogóle jej wartość - mówi "Super Expressowi" Adam Zieliński, dyrektor Skarbnicy Narodowej, która sprowadza monetę do Warszawy.
- Można ją porównać do ekskluzywnego samochodu marki Bentley wyprodukowanego dla królowej Elżbiety II czy naszej "Panoramy Racławickiej" - dodaje. Organizatorom ponad rok zajęło sprowadzenie drogocennego eksponatu. Warszawiacy będą mogli go oglądać za darmo w Królikarni (ul. Puławska 113 a) w piątek od godz. 14 do 18 i w sobotę od godz. 10 do 18.