Po dwóch groźnych wypadkach autobusów Arrivy, które miały miejsce na terenie Warszawy Inspekcja Transportu Drogowego ostro wzięła się za kontrole przewoźników. Sprawdza, m.in. uprawnienia do wykonywania transportu, uprawienia i badania kierowców. Kontroluje też bardzo dokładnie oświadczenie składane przez kierowców o zatrudnieniu u innych przewoźników, czas ich pracy i dokumenty pojazdów. Wszystkie kontrole prowadzone u przewoźników mają charakter krzyżowy. I jak się okazuje wstępne ich wyniki są druzgocące. Kierowcy nie stosują się do norm i prowadzą autobusy po kilkanaście godzin w ciągu doby. Jaki tego efekt? Są przemęczeni i mogą stwarzać zagrożenie dla pasażerów i innych uczestników na drodze. Z kontroli przeprowadzonych przez inspekcję transportu wynika, że niektórzy kierowcy pracowali tak naprzemiennie w obu firmach od 4 do 10 maja. Bez wolnego dnia. Kontrole potrwają do końca września.
Co się zmieniło
ZTM przeprowadza testy dla nowych kierowców. Wszyscy muszą znać m.in. topografię i przepisy. Prowadzi też rejestr, w którym są podstawowe dane osobowe i informacje o aktualnych uprawnieniach kierowcy. Ma prawo do kontroli stanu technicznego pojazdów, kontroli zaplecza technicznego, do sprawdzania uprawnień kierowców, ich trzeźwości i stanu psychofizycznego. Jeśli pracownicy ZTM uznają, że kierowca jest pod wpływem jakichś substancji: psychotropowych czy innych w takim przypadku wzywają policję.