Stołeczny ratusz sprawdził czy konstrukcja która od wczoraj jest na Krakowskim Przedmieściu otrzymała stosowne pozwolenia od Zarządu Dróg Miejskich. - Okazało się, że nie więc pracownicy ZDM będą prosić o jego zabranie - mówi rzecznik stołecznego ratusza Marcin Ochmański. Dodaje również, że jeśli to się nie uda być może trzeba będzie to zrobić siłą.
Przeczytaj koniecznie: Hołdys o Kaczyńskim: To CH... podzielił naród, wprowadził szczucie Polaków na Polaków
Problem w tym, że organizatorzy namiotowego protestu już mają sposób na unikniecie „eksmisji”. Co jakiś czas przestawiają konstrukcję co kilkanaście centymetrów. W ten sposób – zgodnie z prawem – omijają przepisy i drwią ze służb.
- Bierzemy przykład z Drzymały - powiedziała jedna z manifestujących Ewa Stankiewicz, reżyserka m.in. filmów "Solidarni 2010" i "Krzyż". Zapowiedziała, że zgromadzone tam osoby chcą stać "do skutku".