Napad w Ostrołęce. Kasjerka wykiwała bandytów
Od samego początku kasjerka przeczuwała, że dwaj panowie, którzy weszli do sklepu nie są zwykłymi klientami. Jeden z mężczyzn wziął z lodówki czteropak piwa i postawił go na ladzie. Drugi oglądał wina. - W międzyczasie szeptali coś do siebie – powiedziała w rozmowie z TVN. Jeden z mężczyzn dął jej 50 złotych, a gdy sklepowa otworzyła kasę ten rzucił się na nią. Drugi wbiegł za ladę, zaczął jej grozić nożem. Kobiecie udało się wyrwać. Lawirując między półkami ominęła bandytów i wybiegła na zewnątrz zatrzaskując za sobą drzwi. - Całym impetem uderzyłam ciałem w drzwi. Panowie, którzy wysiadali akurat z samochodu, pomogli mi je przytrzymać. W chwili gdy trzymali drzwi, ja pobiegłam po panów z pizzerii – opowiadała w rozmowie z dziennikarzami stacji.
Rabusie próbowali wyważyć drzwi. Gdy zorientowali się, że nie uda im się uciec zaczęli… pić wódkę i palić papierosy! Chwilę później jechali już skuci kajdankami na komisariat policji. Jak podaje TVN zatrzymani 39-latkowie, to mieszkańcy powiatu wyszkowskiego. Usłyszeli zarzut rozboju. Grozi im 12 lat więzienia.