Borzęcin: Napadli na księdza gdy spał

2010-11-08 18:15

Brutalny napad na księdza w Borzęcinie Dużym! Bandyci nad ranem wdarli się do domu parafialnego, związali duchownego i obrabowali plebanię. Ich łupem padło kilka tysięcy złotych. To kolejny bardzo podobny napad w ostatnich miesiącach.

- To było przed godz. 6 rano. Oni weszli do mieszkania i związali naszego proboszcza w łóżku. Potem przeszukali parafię i zabrali pieniądze. Podobno kilka tysięcy, które ksiądz Bogdan miał odłożone na wypominki i prace w kościele - opowiadają parafianie z Borzęcina.

Przeczytaj koniecznie: Jacek Poniedziałek: Zaliczyłem numerek z księdzem, jestem trochę k...

Wszystko wydarzyło się w nocy ze środy na czwartek. 2 lub 3 mężczyzn weszło do domu parafialnego, w którym mieszka proboszcz Bogdan W. (63 l.). Rabusie zaskoczyli duchownego we śnie. Rzucili się na niego i zaczęli bić. Po chwili związali mu ręce i nogi sznurem, a w usta włożyli knebel. Potem zabrali się za plądrowanie plebanii. Wiadomo, że zabrali kilka tysięcy złotych.

Kiedy uciekli, proboszczowi udało się uwolnić z więzów i zawiadomić policję. - Szukamy sprawców. Wszystkich, którzy cokolwiek wiedzą o tym zdarzeniu, prosimy o kontakt - mówi insp. Maciej Karczyński (38 l.) ze stołecznej policji.

Patrz też: Szymon Hołownia: Dramat ofiar księży-pedofili to to samo, co męczeństwo chrześcijan

Wczoraj ksiądz Bogdan był w domu. Nie otwiera drzwi obcym. Boi się. I nic dziwnego! To już kolejny tego typu atak na Mazowszu. W nocy z 2 na 3 września w miejscowości Glinianka koło Otwocka doszło do bliźniaczego napadu. Wtedy jednak sprawcy byli wyjątkowo brutalni i napadniętego księdza przypalali żelazkiem, żeby zdradził im, gdzie ma schowane pieniądze. Na razie nie ma pewności, czy za oboma napadami stają ci sami sprawcy, jednak policjanci tego nie wykluczają.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki