Opisał sytuację, ale do winy się nie przyznał
Jak poinformował nas Marcin Saduś, rzecznik praskiej prokuratury okręgowej, zdecydowano się zastosować jedynie dozór policyjny. - Złożył stosunkowo obszerne wyjaśnienia, które potwierdzają, że przebieg wydarzenia był brutalny, a sprawcy zachowywali się agresywnie w stosunku do pokrzywdzonego policjanta - mówi Marcin Saduś. Chłopak nie przyznaje się do winy. Wszyscy uczestnicy zdarzenia, oprócz niego, mają poniżej osiemnastu lat. Zostali już przesłuchani. Dalsze decyzje w ich sprawie należą do Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Wołominie.
Przypomnijmy, że chodzi o zdarzenie, do którego doszło w poniedziałek po godzinie 21 na skwerze Piłsudskiego w Wołominie. Policjant próbował pouczyć nastolatków, by zachowywali się zgodnie z prawem. Poinformował ich również, że jest funkcjonariuszem. Nie zrobiło to na nich wrażenia i rzucili się na niego. Jeden z napastników uciekł, gdy policjant próbował się bronić.
>>> Podłączał Polskę do Internetu, a teraz właśnie w sieci prosi o pomoc! [ZBIÓRKA, AUDIO]
Na miejscu szybko pojawili się inni funkcjonariusze, którym udało się zatrzymać dwóch nastolatków w wieku 16 i 18 lat. We wtorek zatrzymano trzy kolejne osoby mogące mieć związek ze sprawą.