To był profesjonalny biznes wzorowany na firmach dostarczających jedzenie do domu: wystarczył jeden telefon pod odpowiedni numer, by wkrótce do drzwi zapukał kurier z zamówionym towarem. Takich dostawców było dwóch - obaj zaopatrywali się u szefa, który "ogarniał" również kwestie marketingowe.
To była prawdziwa fabryka narkotyków: ponad 50 kg "towaru" i blisko 600 tys. zł w gotówce!
Policjanci najpierw 29-letniego kuriera i 63-letniego bossa. Mężczyźni nie mieli przy sobie narkotyków, nie było ich także w mieszkaniu starszego mężczyzny. obaj zatrzymali gorliwie zaprzeczali jakoby mieli coś wspólnego z substancjami odurzającymi. Ale policjanci byli pewni swego i wreszcie dotarli do komórki lokatorskiej wynajmowanej przez bossa. Tam znaleźli ponad półtora kilograma różnego rodzaju środków psychoaktywnych.
Rozbity gang złodziei samochodów: Ukradli auta za ponad trzy mln zł!
Wkrótce zatrzymany został również drugi kurier: 31-latek miał w swoim samochodzie blisko 170 torebek z marihuaną, amfetaminą, ekstazy oraz innymi środkami psychoaktywnymi, cztery telefony komórkowe oraz ok.3000 zł. w gotówce. Mężczyźni trafili na trzy miesiące do aresztu, grozi im do 10 lat więzienia.