Policjanci dostali cynk, że 33-latek z Pragi-Południe może mieć w samochodzie lub wynajmowanym mieszkaniu amfetaminę. Funkcjonariusze podjęli więc działania. Obserwowali okolice miejsca zamieszkania 33-latka. Kiedy podjechał swoim samochodem, podjęli interwencję. W aucie mężczyzna jednak niczego nie miał. Policjanci więc poinformowali go, że zostanie sprawdzone również mieszkanie, które wynajmuje. Wtedy mężczyzna zaczął podawać inne adresy. Na szczęście, nie udało mu się odwieść policjantów od wizyty w lokalu. W końcu, widząc że nie umknie wymiarowi sprawiedliwości, 33-latek sam przyznał, że ma narkotyki.
Córka RATOWNIKA medycznego zbiera pieniądze! Bez nich jej TATA może NIE PRZEŻYĆ
Funkcjonariusze zabezpieczyli miskę z białym proszkiem znalezioną w... zamrażalniku, w lodówce zaś znajdowały się woreczki z suszem. - Dodatkowo okazało się, że mężczyzna ukrywał dowód osobisty, który nie jest jego, a figuruje jako poszukiwany. 33-latek został zatrzymany, trafił do policyjnej celi. Po przeprowadzeniu stosownych testów okazało się, że mężczyzna miał ponad 41 gramów amfetaminy i działkę marihuany - mówi nadkom. Joanna Węgrzyniak. Na podstawie zgromadzonych materiałów usłyszał dwa zarzuty, posiadania znacznej ilości środków odurzających i ukrywania poszukiwanego dowodu. Został objęty policyjnym dozorem.
ZAKAŻONA koronawirusem pojechała z mężem NA ZAKUPY! Mogła ZARAZIĆ dziesiątki osób!
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.