18-letni dostawca pizzy jechał w nocy z niedzieli na poniedziałek trasą Siekierkowską w kierunku skrzyżowania z ul. Czerniakowską. Nastolatek nagle zderzył się z osobowym volkswagenem i mocno się pogruchotał. - Zgłoszenie wpłynęło do nas o godzinie 21.30. Wciąż ustalamy okoliczności tego zdarzenia – lakonicznie odpowiedział Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji. Jak udało nam się jednak ustalić, na miejscu było aż trzech świadków, którzy widzieli całe zajście. Kierujący skuterem to 18-letni Bakdaulet, obywatel Kazachstanu. Jechał środkowym pasem ruchu, gdy nagle odbił bez żadnego ostrzeżenia w lewo. Nastolatek wpadł na lewy pas, wprost przed maskę osobówki prowadzonej przez 42-letniego mężczyznę. - Kierowca volkswagena był trzeźwy – dodał policjant.
Zobacz także: Jest wątroba dla zatrutego chłopca z Afganistanu! Jego brat nie ma tyle szczęścia
Polecany artykuł:
Nastolatek roztrzaskał głowę o asfalt! Jego krwi było pełno na ulicy
Według świadków na trasie polało się dużo krwi. Dostawca pizzy doznał poważnego urazu głowy i możliwe, że również kręgosłupa. Doszło u niego do zatrzymania akcji serca. Pierwsze na miejscu były dwa zastępy straży pożarnej. To strażacy pierwsi rozpoczęli reanimację, którą potem przejęli ratownicy z pogotowia. Przez długi czas nie udawało się przywrócić chłopcu funkcji życiowych. Podjęto decyzję o transporcie do szpitala przy ul. Szaserów nie przerywając masażu serca. Wciąż jednak nie wiadomo czy udało się uratować poszkodowanego. Policja nie podaje takiej informacji.
Przeczytaj: Nie uwierzycie, co zrobiła kobieta, gdy dusił ją partner. Dzięki temu przeżyła! Sceny jak z filmu
Polecany artykuł: