Starszy mężczyzna, dwa tygodnie temu, próbował wjechać do podziemnego garażu przy ul. Pejzażowej 2 na Mokotowie. Było około godz. 20:30, gdy zauważył, że przy wjeździe stał zaparkowany renault uniemożliwiający mu wjazd. W aucie siedziała trójka młodych ludzi. 72-latek zatrąbił, dając im sygnał do przeparkowania pojazdu. Nie spodziewał się, że to tak rozwścieczy młodzież.
- Pomiędzy kierowcami obu pojazdów wywiązała się krótka wymiana zdań. Z powolną prędkością 72-latek wjechał na płytę garażu podziemnego, ale w bocznym lusterku zobaczył, jak cała trójka biegnie w jego kierunku. Był to kierowca oraz pasażerowie zaparkowanego Renault - przekazała mł.asp. Iwona Kijowska z mokotowskiej policji.
NIE PRZEGAP: Robert zabił się na motocyklu. "Uderzył w drzewo, miał wybite zęby, wszędzie krew". Osierocił dwoje dzieci
Młodzi ludzie nie panowali już nad swoimi emocjami. Zaczęli kopać po błotnikach opla i pluć w kierunku pojazdu. 72-letni kierowca czując zagrożenie, kierunek jazdy skierował w stronę bramy wyjazdowej. O zaistniałej sytuacji zawiadomił policję. Agresorzy domyślając się, że za chwilę na miejsce przyjadą mundurowi, uciekli z miejsca zdarzenia w kierunku ul. Bukowińskiej i Puławskiej.
Polecany artykuł:
Niedługo jednak unikali sprawiedliwości. Policjanci znaleźli ich i zatrzymali. - Zebrany materiał dowodowy pozwolił śledczym na przedstawienie całej trójce, zarzutów karnych zniszczenia cudzej rzeczy, za co grozi im do 5 lat pozbawienia wolności - przekazała policjantka.
Polecany artykuł: