Protest włoski nauczycieli miał zacząć się 14 października, ale został przesunięty na 22 października. Nauczyciele mają wykonywać tylko te obowiązki, które mieszczą się w 40-godzinnym wymiarze pracy i są opisane w prawie oświatowym. Oznacza to, że może nie być zajęć pozalekcyjnych i wycieczek.
Tak naprawdę formę i skalę protestu dopiero poznamy. Według naszych informacji nauczyciele mieli dostać instruktaż z protestem, nie ze strajkiem. Miasto jest na to przygotowane. Poleciłam burmistrzom dzielnic, by monitorowali przebieg protestu nauczycieli – mówi odpowiedzialna za sprawy edukacji prezydent Warszawy Renata Kaznowska.
Nie wszyscy dyrektorzy warszawskich placówek oświatowych wyrazili gotowość do wzięcia udziału w proteście. - W naszej szkole na razie wszystko będzie się odbywać normalnie. Wycieczki zaplanowane na listopad nie zostaną odwołane. Musimy dbać o to, by nie wyrządzić szkody uczniom – tłumaczy Ewa Gałązka, dyrektor SP nr 52 na Targówku.
Polecany artykuł:
Warszawskie szkoły borykają się z poważnymi brakami kadrowymi: wolnych jest ponad 1700 nauczycielskich etatów!
Dawniej było łatwiej znaleźć dobrego nauczyciela. Mogliśmy zatrudniać doświadczonych pedagogów na emeryturze. Teraz przez rosnące wymagania, biurokrację i postęp techniki, nie chcą pracować. A młodzi nie chcą się zatrudniać za 2750 zł brutto – zwraca uwagę Tomasz Ziewiec, dyrektor podstawówki przy ul. Grzybowskiej na Woli.