Nie są to co prawda złoto czy diamenty, ale bezcenne fragmenty architektoniczne Zamku Królewskiego, które zostały zrabowane i zatonęły ponad 350 lat temu za czasów potopu szwedzkiego.
Wśród nich jest element elewacji z widocznym herbem Wazów. - Były one uważane za zaginione aż do 1906 roku, kiedy to piaskarze natrafili na zabytki spoczywające na dnie Wisły - mówi dr Justyna Jasiewicz z Instytutu Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych UW, która brała udział w programie wydobycia skarbów. Naukowcom pomagali policjanci z komisariatu rzecznego.
- Funkcjonariusze na co dzień pracują na Wiśle i doskonale znają rzekę. Dlatego służyli radą i wraz z ekipą brali udział w poszukiwaniach. Jednocześnie patrol na motorówce czuwał nad bezpieczeństwem poszukiwaczy - mówił aspirant sztabowy Paweł Brzeziński (39 l.) z komisariatu rzecznego.
Badacze planują dalsze poszukiwania. Znaleziska po konserwacji trafią do Muzeum Historycznego w Warszawie.