Koszty obejmą nie tylko zakup materiałów potrzebnych do naprawy, ale też samo przygotowanie do prac naprawczych.
- Pamiętajmy, że żeby odtworzyć warstwę ścieralną, która została zniszczona, jak i również oznakowanie poziome i krawężniki - musimy przygotować organizację ruchu, aby móc wejść na robotę - tłumaczy Karolina Gałecka, Zarząd Dróg Miejskich.
Zarząd Dróg Miejskich zamierza obciążyć kosztami protestujących.
Czytaj także: Są pierwsze zatrzymania po dzisiejszym proteście rolników na placu Zawiszy [WIDEO]
- Będziemy rozmawiać z naszymi prawnikami jak formalnie tę sytuację rozwiązać prawnie, Natomiast nie wyobrażamy sobie, aby warszawiacy mieli ponosić koszty takich zachowań, które są niedopuszczalne. Każdy ma prawo protestować, ale są pewne zasady - dodaje Gałecka.
Na razie policja zatrzymała w tej sprawie osiem osób. Usłyszały już zarzuty. Zatrzymanie kolejnych, według funkcjonariuszy, jest kwestią czasu.
Protest rolników
W środę rano przedstawiciele AGROunii bez zapowiedzi wyszli na ulice i zablokowali centrum Warszawy. Przy placu Zawiszy płonęły opony, słoma. Na ulicy ułożono martwą świnie, a na chodniki posypały się tony jabłek. Po wstępnych szacunkach ustalono, że kosz naprawy strat może wynosić nawet 200 tysięcy złotych.