Prawdziwy "dom wariatów" czy zwykła legenda miejska? Trudno to stwierdzić. Herbsta 4 to adres, który u wielu wywołuje ciarki, głównie z powodu niesamowitych historii. Według pogłosek, można tu spotkać duchy byłych mieszkańców lub słyszeć dziwne odgłosy... Czy na Herbsta rzeczywiście straszy? Postanowiliśmy to sprawdzić.
>>> Mroczne, ponure i zaniedbane... Zobacz TOP 7 przerażających ulic w Warszawie [GALERIA]
Morderczy adres
Herbsta 4 od początku przykuwał uwagę nie tylko Ursynowa, ale całej Warszawy. Wybudowano go na początku lat 80. i był wtedy jednym z największych bloków w mieście - miał ponad 320 mieszkań! Niestety, już wkrótce zaczęły się kłopoty. Jedna z mieszkanek skoczyła ze swojego balkonu, popełniając samobójstwo. Niedługo potem rozegrała się kolejna tragedia. Mąż po odkryciu zdrady swojej żony zamordował ją siekierą. Przez kolejne lata w bloku miało dojść do jeszcze kilku samobójstw i zawałów.
>>> Mroczne zaułki Warszawy. Zobacz nietypowe miejsca, które mrożą krew w żyłach [GALERIA]
Żyjąc w nawiedzonym bloku
Polecany artykuł:
Choć Herbsta 4 obrosło w wiele legend, jego mieszkańcy są sceptyczni. Jak mówią, "żadnej nadprzyrodzonej aury tu nie ma".
- Mieszkam tu od początku,odkąd powstał ten budynek. Żyję, dzieci wychowałam, trzy psy wychowałam, nic się nie wydarzyło. - mówi pani Ewa - Czytałam coś w Internecie na ten temat i byłam tak zaskoczona, że nie wiedziałam, czy to tu, czy chodzi o jakiś inny Ursynów.
Mimo to, legend nie brakuje. Blok regularnie odwiedzają poszukiwacze paranormalnych zjawisk, którzy zastanawiają się, czy nad budynkiem nie ciąży klątwa.
- Słyszałam, że właściciel tej działki przeklął ją i się powiesił, bo zabrano mu cały majątek. Ale nie, nie widziałam jeszcze niczego nadprzyrodzonego. - mówi Zuzia, która przeprowadziła się niedawno do sąsiedniego bloku.
Czy duchy wyprowadziły się na dobre z Herbsta 4? Nie wiadomo - może dopiero czekają, by znów zaatakować. Wygląda jednak na to, że żadna klątwa nie istnieje, a mieszkańcy Ursynowa mogą spać spokojnie.