Polecany artykuł:
Cały turniej wymyślony przez brazylijskiego piłkarza ma nietypową formułę - wszystko dlatego, że Neymar chciał, by rozgrywki jak najbardziej przypominały mu grę na brazylijskich podwórkach.
- Gra ma być szybka, finezyjna i techniczna. Nasze boiska są niewielkie, połowa orlika, trochę bardziej jak kort tenisowy. Bramki są wydrążone w specjalnych bandach - mówi Ignacy Karczewski, współorganizator turnieju.
Na boisku spotykają się dwa zespoły po 5 zawodników - na ławkach czeka po 7 rezerwowych. Mecze trwają po 10 minut, ale zdecydowanie różnią się od znanych wszystkim piłkarskich zmagań.
- W naszej grze każdy stracony gol, oznacza też utratę zawodnika. Mecze trwają do 10 minut, ale często kończą się wcześniej, bo drużyna nie ma już piłkarzy - opowiada komentator, Maksymilian Czarnota.
Na Agrykoli spotkały się 32 pięcioosobowe drużyny z całego kraju. O sukces w Brazylii powalczy zespół Ghetto Gospel.
Czytaj też: Miliard przejazdów. Rekordowy Rowerowy Maj