To bardzo zła wiadomość dla mieszkańców Warszawy - szczególnie tych pracujących w Mordorze, ale także tych, którzy mieszkają na Ursynowie. Wg planów Nowy Dworzec Południowy miał powstać w bliskiej okolicy stacji metra Wilanowska. Miał być nowoczesnym punktem przesiadkowym, ważnym węzłem dla osób korzystających z komunikacji miejskiej i podmiejskiej. Niestety, został schowany do szuflady.
Również inna inwestycja w tym rejonie, powiązana z Nowym Dworcem Południowym, ma poważne problemy. To obiecany podczas kampanii prezydenckiej przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego, tzw. tramwaj do Mordoru. Tak nazywana jest linia tramwajowa, która ma połączyć metro Wilanowska i PKP Służewiec. W tym wypadku sprawa wygląda trochę prościej i wydaje się, że inwestycja nie jest zagrożona.
Tomasz Demiańczuk uspokaja, że podobna sytuacja miała w przypadku planowanego torowiska przy Gagarina - tam kolektory zobowiązało się przebudować MPWiK. Czy w tym przypadku będzie tak samo? Nie wiadomo.