Dlatego "Super Express" zaczyna walkę o nowe lokum dla niedźwiedzi. Należy im się, bo wokół ich wybiegu przy Trasie W-Z pojawiają się prawdziwe tłumy. Bez potrzeby wchodzenia do zoo można podziwiać ogromne futrzaki. I dzieci, i dorośli są zachwyceni. A i miśki kochają towarzystwo i cieszą się z każdego rzuconego jabłka czy śliwki.
Wszyscy z przyjemnością podziwiają niedźwiadki, ale jest pewien problem. Widok ich domu jest niestety zatrważający. Zwierzaki chodzą po starym i nieodnawianym od lat terenie. Betonowy wybieg jest obdrapany, rozsypuje się. Resztki tynku wpadają do okalającej wybieg fosy. Woda w niej wygląda jak bagno.
Patrz też: Przemyśl: Uratowali zatrutego orła (ZDJĘCIA!)
Dlatego chcemy walczyć o lepszy los dla miśków, które wrosły już w tradycję Pragi. O lepsze warunki zaapelowali też warszawiacy, którzy podpisywali się pod naszą petycją do Hanny Gronkiewicz-Waltz (58 l.).
- Chętnie się podpiszę, bo od wielu lat nie było tu remontu - powiedziała Elżbieta Bussa (31 l.). - Tym kochanym zwierzakom należy się czysty, nowoczesny wybieg.
- Przyszliśmy pokazać dzieciom niedźwiadki. Podpiszemy się, bo one powinny mieć godne warunki - przyznała Elżbieta Jagodzińska (30 l.), ekonomistka. - Trzeba zainwestować w ten wybieg - dodaje mąż pani Eli Roman Jagodziński (30 l.), ekonomista.
Specjalna delegacja z petycją wybierze się do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. "Super Express" nie odpuści - szefowa miasta musi w końcu zadbać o nasze miśki.