Co zrobić, żeby po powrocie ze świątecznych podróży nie zastać wyłamanego zamka w drzwiach i splądrowanego mieszkania? Przede wszystkim nie należy dawać złodziejowi okazji. Jeśli z naszej skrzynki na listy wystają papiery, a na klamce wiszą ulotki, dla włamywacza jest to sygnał, że nikogo nie ma w domu. Przestępcy często też obserwują upatrzone wcześniej lokale. Czekają aż upewnią się, że wyszliśmy z domu i wtedy próbują włamania.
- Dobry zamek czy system alarmowy jest oczywiście ważny, ale tak naprawdę najlepszą ochroną przed włamaniem jest czujny sąsiad - nie ma wątpliwości kom. Andrzej Browarek (34 l.) ze stołecznej policji. Jeśli wyjeżdżamy na kilka dni, warto nawet zostawić takiemu sąsiadowi klucze i poprosić, żeby w wolnej chwili zajrzał do naszego mieszkania. Obserwujący nasz dom złodziej zobaczy, że w oknie zapaliło się światło i najprawdopodobniej zrezygnuje.