Nie daj się okraść na dzień dobry

- Telefony, kluczyki, torebki, portfele. Wszystkie te rzeczy warszawiacy często zostawiają w korytarzu i bardzo ułatwiają "pracę" rabusiom - tłumaczy policjant, który od 9 lat zajmuje się kradzieżami. - A złodzieje często są tak bezczelni, że nawet gdy domownicy są w mieszkaniu, potrafią otworzyć drzwi i zabrać wszystko, co wpadnie im w ręce - dodaje.

Taka kradzież zajmuje złodziejowi dosłownie kilka sekund. W policyjnym żargonie nazywa się rabunkiem na "dzień dobry". Rabusie wykorzystują fakt, że nie zamykamy drzwi, kiedy jesteśmy w domu. Wystarczy im wtedy zajrzeć do środka i zabrać wszystko, co leży w korytarzu. Często domownicy, zajęci obowiązkami, nawet nie zauważają, że padli ofiarą złodzieja. W ubiegłym roku w Warszawie i okolicach aż 25 tys. 745 osób zostało obrabowanych. To 70 kradzieży dziennie!

Są jednak sposoby, żeby nie dać się złodziejom. Wystarczy zwyczajna ostrożność. Należy wyrobić sobie zwyczaj, żeby zawsze po wejściu do domu zamykać za sobą drzwi. Złodziej nie będzie ryzykował wyłamania zamka i po prostu poszuka innego mieszkania. Warto też zwracać uwagę na to, kogo spotykamy na klatce schodowej i przede wszystkim nie wpuszczać do domu nieznajomych osób. Pod pozorem zbierania pieniędzy na akcję charytatywną albo sprawdzania stanu liczników do naszego mieszkania mogą próbować dostać się złodzieje. Jeśli coś podejrzanego zwróci naszą uwagę natychmiast poinformujmy o tym policjantów.

Podkom. Anna Kędzierzawska ze stołecznej policji radzi, jak nie dać się okraść:
* Kiedy wchodzisz do mieszkania, zamykaj za sobą drzwi na klucz. Złodziej nie potrzebuje wiele czasu, aby wejść do środka.
* Nie wpuszczaj do mieszkania osób, których nie znasz. To mogą być potencjalni złodzieje.
* Jeśli zobaczysz podejrzanie zachowujące się osoby na klatce schodowej, przed domem - dzwoń na policję.
* Unikaj przechowywania w domu znacznych kwot pieniędzy i wartościowej biżuterii.
* Nie opowiadaj obcym o tym, co posiadasz cennego w mieszkaniu. To może skusić ewentualnego złodzieja.