20-latek szedł al. Niepodległości ok. godz 17.30. Nagle podbiegło do niego dwóch mężczyzn. Byli agresywni, zażądali pieniędzy. Kiedy odmówił, rzucili się na niego i zaczęli bić, aż upadł na chodnik i stracił przytomność. Kiedy się ocknął, jeden z napastników stał nad nim z nożyczkami i groził, że obetnie mu ucho, jeśli nie dostanie kasy. W końcu przeciął 20-latkowi ucho nożyczkami i zabrał portfel. Tę scenę zauważył przejeżdżający tamtędy kierowca opla astry. Wyskoczył z auta, a gdy zbiry rzuciły się na niego, paroma ciosami powalił obu na ziemię i odjechał. Chwilę później na miejscu pojawili się policjanci. Pozbierali z chodnika dwóch ogłuszonych napastników prosto do radiowozu. - Przy jednym z tych mężczyzn policjanci znaleźli nożyczki, nóż kuchenny z 30-centymetrowym ostrzem i portfel należący do pokrzywdzonego. Obaj mężczyźni mieli po 3 promile alkoholu w organizmie. Zostali zatrzymani i tymczasowo aresztowani. Grozi im do 12 lat więzienia – informuje podkom Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy.
Pobity 20-latek uciekł, później opowiedział policjantom o niespodziewanej odsieczy gruzińskiego kierowcy. Całe zdarzenie nagrały też kamery monitoringu.