Przypomnijmy, że w dniu 26 lutego ubiegłego roku funkcjonariusze Komendy Rejonowej Policji Warszawa I otrzymali zgłoszenie dotyczące zniszczenia mienia: zarysowania szklanych witryn okiennych lokalu kawiarni Brunet Kafe oraz włożeniu do dwóch zamków drzwi wejściowych elementów metalowych. Ponadto z relacji Salara Farsi wynikało, że w drzwiach wejściowych pozostawiona była kartka z odręcznie napisanymi słowami zawierającymi groźby pod jego adresem.
Salar Farsi mieszka w Warszawie od 10 lat i jest doktorantem na Uniwersytecie Warszawskim. Jak sam zapewnia, kocha Polskę i czuje się w naszym kraju jak w domu. Po tym incydencie zaczął się jednak obawiać o swoje życie.
>>> „Nie jedz polskiego chleba”. Rasistowskie ataki na Irańczyka, który prowadzi kawiarnię w centrum Warszawy [AUDIO]
Policja dotarła do podejrzanego o dewastację lokalu i rasistowskie pogróżki. Okazało się, że jest to 85-letni mężczyzna.
Teraz wiemy, że Prokuratura Rejonowa w Piasecznie umorzyła śledztwa wszczęte z powodu popełnionych czynów. "Pierwsze ponieważ nie został spełniony warunek realności groźby. Między innymi z uwagi na wiek mężczyzny, stan zdrowia, dotychczasowy przebieg życia, w tym brak konfliktów z prawem oraz środowiskami niechętnie odnoszącymi się do osób innego wyznania czy pochodzenia. W drugim przypadku nie uzyskano żadnych innych dowodów pozwalających na stwierdzenie, iż to ten mężczyzna dopuścił się zniszczenia mienia kawiarni. W tym przypadku sam fakt, iż na miejscu zdarzenia znaleziono kartkę ze słowami nakreślonymi przez niego, nie było wystarczającą okolicznością pozwalającą na przedstawienie zarzutu zniszczenia mienia" - możemy przeczytać w oświadczeniu.
Kawiarnia Brunet Kafe wciąż działa.