W kwestii zakaźności koronawirusa specjalista z przekonaniem mówi, że nie tyle nowe warianty wirusa SARS-CoV-2 są groźne, co zachowania ludzi, którzy nie przestrzegają zasad epidemicznych. "Wszystko zależy od zachowań ludzi. Przykładem jest Delta, która pięknie się szerzyła w Europie, ale w Japonii „poddała się” jak tylko wprowadzono większe obostrzenia. Wirus szerzy się w każdej populacji, która nie przestrzega reguł epidemicznych" - mówi Włodzimierz Gut, wirusolog z Warszawy w wywiadzie z Polską Agencją Prasową. Tym samym zauważa, że to, czy obostrzenia zostaną u nas utrzymane, czy zniesione, nie ma większego znaczenia.
PRZECZYTAJ TEŻ: Polacy o obowiązku noszenia maseczek. Wyniki sondażu mówią wszystko
"Wirus sam w sobie to martwa cząsteczka, nie może być bardziej zakaźna, dopóki nie trafi do organizmu. To zachowania ludzi są mniej lub bardziej zakaźne. Decyduje zatem odpowiedni dystans i izolacja. Bo wariant wirusa jest zakaźny, gdy ludzie postępują niezgodnie z regułami" - mówi. A tych, zdaniem specjalisty Polacy w znacznym stopniu nie przestrzegają.
Polecany artykuł:
Jednak, jak zauważa, zniesienie obostrzeń może mieć wyraźne odzwierciedlenie w zwiększonej liczbie zachorowań i zgonów. "W lesie wirus nas nie dopadnie, ale na imprezach i w sklepach – już tak" - kwituje.