Niecodzienna sytuacja miała miejsce w ubiegły weekend. Policjanci z Targówka, pełniący nocną służbę, otrzymali zgłoszenie o włamaniu do pojazdu. Natychmiast udali się we wskazane miejsce. Ostrożnie podeszli do zaparkowanego opla. Ich oczom ukazała się wybita szyba i siedzący na miejscu kierowcy mężczyzna. 34-latek spał w najlepsze.
Mundurowi postanowili nie czekać, aż śpioch sam się obudzi. Przerwali drzemkę mężczyzny, którego zdziwił widok funkcjonariuszy. Od 34-letniego Michała M. czuć było mocną woń alkoholu. Mężczyzna ewidentnie był pijany. - Mówił bełkotliwie, a po wyjściu z samochodu miał problem z utrzymaniem równowagi - wyjaśniła kom. Paulina Onyszko z policji na Targówku. Badanie alkomatem wykazało u niego ponad 1,60 promila w wydychanym powietrzu.
Gdy do zaspanego i kompletnie pijanego Michała M. dotarło, w jakiej sytuacji się znalazł, zaczął gorączkowo tłumaczyć się policjantom. - Wyjaśnił, że było mu zimno i nie mógł dostać się do swojego auta, więc postanowił przespać się w innym. Aby dostać się do opla, wybił szybę koszem na śmieci - przekazała kom. Onyszko.
Polecany artykuł:
Policjanci zatrzymali Michała M. Właściciel opla, który uszkodził mężczyzna, złożył na policji oficjalne zawiadomienie. Straty w postaci wybitej szyby i zniszczonej powłoki lakierniczej oszacował na kwotę 1000 złotych. Gdy 34-latek wytrzeźwiał, usłyszał zarzut dotyczący zniszczenia cudzego mienia. Grozi mu do pięciu lat więzienia.