Wiosna to czas, kiedy funkcjonariusze z Ekopatrolu otrzymują więcej zgłoszeń dotyczących podlotów, które opuściły gniazda. Reagują na każde wezwanie, jednak w wielu przypadkach okazuje się, że ingerencja człowieka nie była potrzebna. - Pisklę wypadło z gniazda, więc włożyliśmy je do pudełka. Przyjedźcie, czekamy - alarmują spacerowicze. - Nie było widać rodziców, wydawało mi się, że ptak jest sam, opuszczony, pewnie wypadł z gniazda - tłumaczą później.
Ograniczenia są znoszone, warszawiacy zapominają o własnym bezpieczeństwie!
Tymczasem rodzice bardzo często pozostają w bezpośrednim sąsiedztwie i utrzymują kontakt głosowy z uczącym się życia potomstwem. Zazwyczaj jednak dorosłe osobniki uciekają na chwilę na widok człowieka (choć czasem mogą atakować, jak np. wrony czy sroki). Najczęściej „porywane" od lat to sowy (szczególnie puszczyki), krukowate (sroki, kawki, wrony, sójki), drozdy (kwiczoły, śpiewaki, kosy) i pustułki.
Łosie pływały w zbiorniku przeciwpożarowym! Jeden tego nie przeżył!
Trwa właśnie okres lęgowy, a maluchy pod okiem rodziców uczą się radzenia sobie w życiu. Opuszczają gniazda zanim uzyskają zdolność do lotu i przez jakiś czas pod opieką rodziców uczą się rozpoznawania i unikania zagrożeń. Wczesne opuszczanie gniazda to element strategii przetrwania: im szybciej, tym mniejsze szanse, że np. cały lęg zabije w gnieździe drapieżnik. Tylko rodzice nauczą młode rozpoznawać sygnały alarmowe, drapieżniki oraz niebezpieczeństwa typowe dla okolicy, w której bytują. Nie przeszkadzajmy im - apelują strażnicy z Ekopatrolu.
Jest zakaz wstępu do lasów! Sprawdź gdzie i dowiedz się, dlaczego!
Czy więc reagować? Tak, ale z rozwagą i tylko wtedy, kiedy naprawdę jest taka konieczność:
- kiedy pisklę znajduje się w miejscu potencjalnie niebezpiecznym, np. na drodze.
- kiedy pisklę jest ranne
- kiedy jesteśmy pewni, że spadło całe gniazdo
W innych przypadkach po prostu spokojnie odejdźmy.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.