Epidemia koronawirusa to realne zagrożenie dla każdego z nas, jednak należy pamiętać, że wiosna to też okres wzmożonych pożarów. - W niedzielę 5 kwietnia 2020 roku na terenie woj. mazowieckiego powstały 154 pożary traw oraz 28 pożarów w lasach – poinformowała wojewódzka straż pożarna.
ZOBACZ TEŻ: Ratowniczka nadal nie pracuje! Zwolniona, przywrócona i… wciąż bezrobotna
- Przełom zimy i wiosny to okres, w których wyraźnie wzrasta liczba pożarów traw na łąkach i nieużytkach rolnych. Spowodowane jest to wypalaniem suchych traw i pozostałości roślinnych. Obszary zeszłorocznej wysuszonej roślinności stanowią doskonały materiał palny, co w połączeniu z działalnością ludzi skutkuje gwałtownym wzrostem pożarów – informuje Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.
Niestety, za większość pożarów traw odpowiedzialny jest człowiek, a wypalanie traw to także bardzo duże zagrożenie dla lasów. Straż pożarna przestrzega przed bezmyślnością i apeluje do właścicieli działek. - Wśród wielu ludzi panuje przekonanie, że spalenie suchej trawy użyźni w sposób naturalny glebę, co spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne – poinformowali strażacy i jednocześnie dementują – Nic bardziej mylnego.
ZOBACZ TEŻ: Posypały się mandaty. Policjanci zrobili nalot na giełdzie ptaków [GALERIA]
Warto pamiętać, że po zimie trawy są wysuszone i palą się bardzo szybko. W przypadku dużej prędkości wiatru pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. - Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi oraz zwierząt – informują mazowieccy strażacy i apelują o rozsądek.