Szczepienie przeciw COVID-19

i

Autor: Grzegorz Kluczyński

Problemy z opóźnionymi szczepionkami. Pacjenci są zdruzgotani i pełni obaw: "Nie zaszczepią mnie"

2021-05-27 20:08

Problemy ze szczepieniami przeciw COVID-19 nie są żadną nowością. Od samego początku pacjenci chcący się zaszczepić, napotykali na różne przeszkody - z rejestracją, lokalizacjami, terminami. Teraz okazuje się, że po przyjęcie pierwszej dawki szczepionki i wyznaczenie terminu przyjecia drugiej wcale nie jest takie oczywiste. Wiele osób otrzymuje informacje o odwołaniu terminu drugiego szczepienia z powodu braku preparatu. Są też tacy, którzy drugą dawkę mają przyjąć już po terminie zalecanym przez producenta.

Wśród takich osób jest pani Jadwiga, nauczycielka z Warszawy, która o swoim problemie opowiedziała reporterowi "Faktów" TVN.

- Dostałam telefon, że mnie niestety nie zaszczepią drugą dawką, ponieważ nie mają szczepionek - mówi pani Jadwiga.

Pierwszą dawkę pani Jadwiga dostała w marcu, drugą miała przyjąć w piątek, 29 maja, ale dostanie ją później - dopiero 8 czerwca, czyli po 13 tygodniach od otrzymania pierwszej dawki. To tydzień po maksymalnym terminie zastrzeżonym przez producenta.

- Chciałabym tę drugą dawkę przyjąć, żeby mieć pewność, że ta odporność jest taka dziewięćdziesięcioparoprocentowa, a nikt mi nie umie powiedzieć, jaka ona będzie jak się zaszczepię w trzynastym tygodniu. Czy ona w ogóle będzie? - mówi zaniepokojona kobieta.

Czytaj też: Wielka awantura o Szpital Południowy. Ministerstwo Zdrowia nie odda go Trzaskowskiemu

Pani Jadwiga i inni nauczyciele są szczepieni w Szpitalu Wolskim w Warszawie. Problem dotyczy więc wielu osób.

Jak tłumaczy Adam Buczkowski, ze Szpitala Wolskiego, przyczyna leży w braku dostaw szczepionek Astra Zeneca. Jego zdaniem, nie można tak dużej liczby osób przesunąć do innych punktów szczepień.

- Opóźnienie nie jest zalecane, ale nie powinno być szkodliwe - uspokaja dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. pandemii COVID-19.

Problem ze szczepionkami dotyczy wielu miejsc w całym kraju. Podobnie jest również w Nysie, Bielsku-Białej czy Tychach.

- Ludzie biorą, wolne, przyjeżdzają i całują klamkę - pani w rozmowie z reporterem "Faktów" pani Iwona, której przesunięto termin.

Są jednak miejsca, w których szczepionek nie brakuje. Tak jest m.in. w Szczecinie, gdzie są wolne miejsca.

- W jednym tygodniu jest około 400 otwartych miejsc na szczepienie preparatem Astra Zeneca, grupa pacjentów jest zdecydowanie mniejsza - mówi Małgorzata Szkup, koordynator Punktu Szczepień Powszechnych w Szczecinie

Rząd tłumaczy, że wina leży nie tylko po stronie dostaw preparatów, ale także punktów, które oferowały terminy bez gwarancji dostarczenia szczepionek, przez co teraz muszą przekładać terminy.

Ułatwienia mają pojawić się dopiero po 1 lipca, gdy drugą dawkę szczepionki będzie można przyjąć w innym punkcie niż ten, w którym przyjęto pierwszą dawkę. Wtedy szczepionek ma być więcej niż chętnych. Nie rozwiązuje to jednak problemów osób, które teraz otrzymują informacje o przełożeniu terminu szczepienia.

Czytaj też: Szczecinianie NIESPODZIEWANIE otrzymują SMS-y ze zmianą terminów szczepień. Co się dzieje?

Sonda
Czy zaszczepiłeś się przeciwko Covid-19?
Powstanie loteria Narodowego Programu Szczepień. Na czym będzie polegała?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają