Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Strażnicy miejscy jechali ulicą Marszałkowską, gdzie zauważyli podejrzanie zachowującego się kierowcę. Mężczyzna kierujący seatem ciągle zjeżdżał na lewy pas ruchu i po chwili wracał na prawy.
Kiedy podejrzany kierowca zatrzymał się na czerwonym świetle przy ulicy Hożej, strażnicy podeszli zapytać, czy nie potrzebuje pomocy. Z relacji strażników wynika, że mężczyzna unikał kontaktu wzrokowego i sprawiał wrażenie osoby nietrzeźwej. Zapytany przez funkcjonariuszy o spożywanie alkoholu stwierdził: "Wypiłem tylko cztery piwa". Puszki po alkoholu leżały na podłodze auta.
Polecany artykuł:
Na miejsce wezwano policję, która przebadała kierowcę alkomatem. Okazało się, że mężczyzna miał prawie 2,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna został zatrzymany, a samochód odholowano na policyjny parking.