Od jakiegoś czasu głównym sposobem stołecznych urzędników na poprawę bezpieczeństwa na warszawskich ulicach jest ich zwężanie. Tak stało się z al. Jana Pawła II, w kolejce są też al. Jerozolimskie. Za kilka tygodni ulica Sokratesa na Bielanach również zamieni się w plac budowy. Mieszkańcy na modernizację czekali od lat. Jednak gdy zobaczyli plany urzędników dali jasno do zrozumienia, że nie jest to dobry pomysł. - Chcemy żeby ta ulica została taka jaka jest. Zostawmy ją w spokoju! To główny ciąg komunikacyjny na Bielanach. Gdzie te samochody się podzieją? Przecież to będzie jeden wielki korek – powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Michał Bożyk, członek samorządu osiedla Wawrzyszew.
Mieszkańcy mówią stanowcze "nie" dla zwężania ulicy i planu budowy rond na skrzyżowaniach. - lepszym rozwiązaniem byłby montaż świateł. Na pewno byłoby to tańsze niż przebudowa całej ulicy. Do tego przeprowadźmy wymianę oświetlenia na ledowe i wszyscy będą zadowoleni. Przecież wszystko da się pogodzić bez wydawania milionów – dodał Zygmunt Morawski, przewodniczący samorządu osiedla Wawrzyszew.
Innego zdania są jednak urzędnicy. - Sygnalizacja świetlna nie powstrzymuje kierowców, którzy czerwone światło ignorują. Nowa organizacja ruchu, która zastąpi długą, prostą dwupasmową jezdnię, taką rolę spełni. A jednocześnie pozwoli łatwiej przekroczyć ulicę Sokratesa pieszym – powiedział "Super Expressowi" Jakub Dybalski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich.
Drogowcy tłumaczą, że podstawowym celem zmian, które chcą wprowadzić jest poprawa bezpieczeństwa, choć poza tym również dostosowanie ulicy na "skalę dzielnicową".
O sprawie przebudowy ulicy zrobiło się głośno po wypadku w październiku 2019 roku. 31-letni Krystian O. potrącił na oczach rodziny mężczyznę przechodzącego przez przejście dla pieszych.
Adam G. zginął na miejscu. Jak się później okazało, podrasowane pomarańczowe bmw pędziło z prędkością znacznie wyższą niż dopuszczalna. Sprawa przeciwko brawurowemu kierowcy wciąż trwa. Grozi mu od ośmiu lat więzienia do nawet dożywocia. Wyrok poznamy najpewniej po wakacjach. Wówczas powinniśmy poznać też nowy kształt ulicy Sokratesa. Okaże się wtedy czy rację mieli urzędnicy czy mieszkańcy.