Nie żyje bohater z Powstania Warszawskiego. Stanisław miał 100 lat!
Stanisław Kral-Leszczyński urodził się w Tarnopolu 7 stycznia 1923 roku. Brał udział w Powstaniu na Mokotowie. Jego ostatnim stopniem wojskowym był plutonowy podchorąży.
– Zostałem ranny w rękę od pocisku artyleryjskiego. Lekarz przychodzi do mnie, to był właściwie student po trzecim roku, jak potem się dowiedziałem, popatrzył na to, mówi: „Obcinamy, trzeba obciąć.” Mówię: „Nie zgadzam się.” „No to umrzesz.” To powiedziałem: „To umrę.” Bo tak sobie myślę: „No, żyć bez ręki to nie ma sensu.” Przyszedł ksiądz, wyspowiadał formalnie, dał wiatyk na drogę, opłatek jako komunię. Ale ja nie umarłem, dotrwałem ranny do kapitulacji Mokotowa – opowiadał.
Fundacja, oprócz krótkiej informacji o śmierci Stanisława Krala-Leszczyńskiego, opublikowała również podziękowania. – To był dla nas wielki zaszczyt, że mogliśmy przyjaźnić się z panem Stanisławem i wspierać go na co dzień w ramach projektów opiekuńczych Fundacji. Spoczywaj w pokoju, Bohaterze! Kondolencje dla żony Jadwigi, synów, wnuków i wszystkich bliskich – czytamy.
Stanisław Kral-Leszczyńśki po wojnie studiował w Szkole Głównej Handlowej. Pracował w przedsiębiorstwach handlu zagranicznego oraz budownictwie. Działał w ruchu kombatantów Armii Krajowej i przyjaźnił się z wieloma towarzyszami broni.
– Znamienną rzeczą tych przyjaźni jest to, że jesteśmy dla siebie zawsze życzliwi. Jest zresztą zwyczaj, że wszyscy powstańcy mówią sobie na ty, co bardzo zbliża. To jest tak jak w szkole, wszyscy są sobie równi, bez względu na to czy ktoś jest profesorem, czy jest zwykłym szarym pracownikiem, to jesteśmy wszyscy sobie bliscy – wspominał w wypowiedzi dla Archiwum Historii Mówionej.