Tragedia w Warszawie. Nie żyje kobieta przytrzaśnięta drzwiami autobusu
Tragiczne konsekwencje miał wypadek z początku sierpnia, gdy 87-letnia kobieta została przytrzaśnięta drzwiami miejskiego autobusu. Ciężko ranna seniorka trafiła do szpitala, gdzie zmarła trzy dni później, o czym w poniedziałek, 21 sierpnia prokuratura poinformowała PAP. Po przytrzaśnięciu przez drzwi emerytka przewróciła się i wpadła na jezdnię między autobusem a krawężnikiem przystanku. Doznała obrażeń twarzy i ręki. Do zdarzenia doszło na ul. Conrada 5.
Do podobnego przypadku doszło w ubiegłym roku, gdy drzwi tramwaju przytrzasnęły czteroletniego chłopca, a pojazd przeciągnął go po torowisku. Chłopiec nie przeżył.
Prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci seniorki. Kierowca autobusu był trzeźwy
Okoliczności śmierci 87-latki wyjaśnia Prokuratura Rejonowa Warszawa-Żoliborz. Śledztwo prowadzone jest w sprawie naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez kierującego autobusem MZA. Z informacji PAP wynika, że kierowca ma kilkuletni staż pracy w MZA. W momencie wypadku był trzeźwy.
- Postępowanie prowadzone jest w sprawie, co oznacza, że nikomu nie przedstawiono zarzutów. W ramach prowadzonego śledztwa wykonano sekcję zwłok zmarłej, a także zlecono przeprowadzenie dalszych czynności procesowych, takich jak zabezpieczenie monitoringu, dokumentacji medycznej, przesłuchanie świadków zdarzenia - przekazał PAP prok. Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.