"Z ogromny smutkiem i żalem, który rozrywa nam serca żegnamy naszego Pawła. Byłeś mentorem i przyjacielem. Zawsze ambitny, z luzem i humorem, którym zjednywałeś sobie ludzi. Nie było dla Ciebie sytuacji bez wyjścia i niesamowita była ta świadomość, że mogliśmy zawsze na Ciebie liczyć. Na pierwszym miejscu zawsze byli dla Ciebie ludzie, zawsze powtarzałeś, że jesteśmy jednym organizmem i działamy razem.
I tak będzie dalej, Pawle"
- czytamy na stronie internetowej wydawnictwa Wielka Litera.
"Covid zabrał Pawła Pawel Szwed. Żegnaj Drogi Przyjacielu, kumplu, wydawco, towarzyszu podróży"
- napisał na Facebooku Artur Domosławski.
"Paweł Szwed nie żyje, przegrał walkę z covidem. 3 dni temu obchodziliśmy z Anią 10 rocznicę wydania naszej gruzińskiej książki. To Paweł nas do niej namówił i wydał, zmieniając tory naszych życiowych ścieżek. A potem kolejne książki. To jeden z tych nielicznych ludzi, którzy w realny i konkretny sposób wpłynęli na moje życie i to pozytywnie. I wielu innych. Miał nosa do ludzi i do tekstów"
- napisał na Facebooku Marcin Meller.
Czytaj też: Problemy z opóźnionymi szczepionkami. Pacjenci są zdruzgotani i pełni obaw: "Nie zaszczepią mnie"
Jak informuje portal Culture.pl, wydawnictwo Wielka Litera powstało z inicjatywy Pawła Szweda w 2011 roku. Jego założeniem było publikowanie literatury pięknej i literatury faktu. Pod szyldem Wielkiej Litery wydawali Jerzy Pilch, Inga Iwasiów, Henryk Grynberg, Eustachy Rylski i wielu innych znanych autorów.
"Książki są wieczne" - powiedział w jednym z wywiadów Paweł Szwed. O swoim wydawnictwie mówił "małe, ale własne". W ciągu dziesięciu lat Wielka Litera zdołała wyrobić sobie solidną markę na rynku wydawniczym, a wydane w oficynie książki otrzymywały ważne nagrody literackie.
Zanim założył wydawnictwo Wielka Litera, Paweł Szwed był szefem działu prozy polskiej i redaktorem naczelnym w wydawnictwie Świat Książki. Wydał m.in. w 2010 r. wzbudzającą wielkie kontrowersje biografię Ryszarda Kapuścińskiego pt. "Kapuściński non-fiction" pióra Artura Domosławskiego. Wdowa po pisarzu, Alicja Kapuścińska, złożyła wówczas w sądzie pozew dotyczący ochrony dóbr osobistych i naruszenia praw autorskich przez autora biografii.
- Zarzuty stawiane książce nie znajdują uzasadnienia w jej treści, a argumenty wysuwane przez większość osób krytykujących jej powstanie każą sądzić, że książki nie czytały - mówił wówczas Paweł Szwed. - Lektura +Kapuściński non-fiction+ prowadzi do wniosku, że książka została napisana obiektywnie. Wyłania się z niej Ryszard Kapuściński, jako człowiek z krwi i kości, ze wszystkimi skomplikowanymi szczegółami ducha i umysłu. Fakt, że nie jest to książka-pomnik, nie może być rozpatrywany jako zarzut.