Nie żyje pielęgniarka, która na co dzień pracowała na oddziale zakaźnym szpitala w Kozienicach. Kobieta miała cukrzycę i kilkanaście dni temu zasłabła w pracy. Dopiero trzeci z kolei test na obecność koronawirusa wykazał u niej wynik pozytywny. - Jest to ogromny szok dla nas wszystkich – powiedział Radiu Plus Roman Wysocki, dyrektor kozienickiej placówki.
ZOBACZ TEŻ: Nie czujesz się bezpiecznie w swoim domu? Zobacz, gdzie szukać pomocy
Pracownicy szpitala niezłomnie walczyli o jej zdrowie, jednak stan kobiety z dnia na dzień się pogarszał. 59-latka miała bardzo dużą niewydolność oddechową, dlatego podjęto decyzję o przewiezieniu jej do szpitala w Warszawie. Pielęgniarka zmarła w poniedziałek 20 kwietnia podczas transportu do szpitala MSWiA w Warszawie. Miała 59 lat.
ZOBACZ TEŻ: Strażnicy ZABEZPIECZYLI setkę listów. Mogło dojść do KRADZIEŻY DANYCH!
Niestety szpital jest przepełniony chorymi, są również ogromne braki w personelu medycznym, na kwarantannie lub zwolnieniach przebywa łącznie 120 osób. - Zdarzenie pogorszyło i tak już trudną sytuację lecznicy w Kozienicach. Szpital powiatowy działa w ograniczonym zakresie i nie przyjmuje nowych pacjentów. Na zwolnieniach i kwarantannie przebywa natomiast 120 osób z personelu – podał portal rdc.pl.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj.